28.06.2022
Jak zostałam podwójną Mistrzynią? Wywiad z Emilią Włodarczyk


Nieziemsko zdolna i ambitna młoda linergistka, miłośniczka makijażu permanentnego. Zdobywczyni I miejsca w II Edycji Mistrzostw Online w kategorii PMU Powieki. Ponadto zdobywczyni Tytułu PRO ARTIST, a od niedawna srebrna medalistka w kategorii Usta w Międzynarodowych Mistrzostwach PMU Gold. Emilia jest przykładem, że nie należy bać się udziału w mistrzostwach, a tytuł który wywalczyła w mistrzostwach online przekłada się na efekty i wysokie wyniki w kolejnych mistrzostwach. Przeczytajcie w poniższym wywiadzie, co Emilia zawdzięcza udziałowi w mistrzostwach i jakie emocje jej towarzyszył podczas mistrzostw.



Marta Kot - Pakulska: Emilia Włodarczyk jest mistrzynią w pigmentacji powiek oraz mistrzynią w pigmentacji ust. 


Emilia, powiedz, jak długo pigmentujesz?


Emilia Włodarczyk: Pigmentuję 2 lata i 3 miesiące. Zaczęłam w marcu, wtedy też wybuchła pandemia. Pamiętam, że siedziałyśmy i robiłyśmy wtedy skórki. Więc nie było łatwo, ale mimo wszystko udało się i wybiłam się. Miałam dużo czasu, aby trenować. 


Marta: Co dały Ci te mistrzostwa? Myślisz, że coś im zawdzięczasz? 


Emilia: Jeżeli chodzi o początek mojej kariery, to myślę że bardzo pozytywnie odebrały mnie klientki z mojego miasta. Jestem totalną gadułą i myślę, że klientki czują się przeze mnie zaopiekowane. Założyłam sobie od razu cel, że nie mogę pozwolić sobie na to, żeby ktoś zadał mi pytanie, na które nie będę znała odpowiedzi. Klientki poczuły to od razu. Spróbowałam swoich sił na Pmu Experience mając 1 rok doświadczenia. Udało mi się wtedy zdobyć 4 miejsce - okropne. Uczucie straszne...


Marta: No tak...strasznie uczucie zająć miejsce tuż za podium, ale może to Cię tak mocno zmotywowało?


Emilia: Zdecydowanie tak. Szczerze czułam, że jest coraz lepiej. Szukałam takiego potwierdzenia. Pomyślałam, że skoro się nie wstydzę i nie boję, a jestem wręcz chętna do udziału, to czemu nie? Dodatkowo te piękne suknie, gale - to zachęca. Ponadto widząc swój wizerunek na plakatach to jest super sprawa. No i tak na prawdę zaczęłam od Waszych mistrzostw. Stwierdziłam, że mistrzostwa online to jest najlepszy wybór, jeśli chodzi o wdrożenie. Myślę, że rok temu to była taka moja próba. Teraz spełniam marzenia. Zaczęłam u Was i bardzo się z tego cieszę.


Marta: Gratulujemy! Jesteśmy bardzo dumni. Mistrzostwa PMU Gold pokazały, że nasze mistrzostwa online są pełnowartościowe, a nasze tytuły przekładają się na Wasze efekty w kolejnych mistrzostwach.


Jak przygotowywałaś się do mistrzostw online, a jak do PMU Gold? Była jakaś różnica w przygotowaniach?


Emilia: Szczerzę, myślę że mistrzostwa online dają bardzo duży komfort psychiczny. Jak wiemy zgłaszając się do Was można mieć w swoim gabinecie wiele szans. Można sobie samemu wybrać, którą pracę chcemy zgłosić. Gdyby nie covid i fakt, że miałam jedną modelkę i jedną szansę to nie miałam tej opcji, ale miałam piękną modelkę i nie miałam wątpliwości, że jeżeli to zrobię to będzie pięknie. Ale czy się jakoś bardzo przygotowywałam? Myślę, że psychicznie na pewno. Jednak siedząc u siebie w gabinecie, robiąc ogonek, wiedząc, kto mnie szkolił i jak bardzo się "czepia" tego ogonka, to wiedziałam, że będzie to mimo wszystko mega stresujące.  


Źródło: https://www.instagram.com/p/CaU2x9Pj--n/?hl=en


Marta: U nas Sędziowie, którzy oceniają to bardzo znane nazwiska w Polsce. My dobieramy skład sędziowski, żeby dla Was było dumą to, że bierzecie udział w naszych mistrzostwach. Aby Wasze tytuły były podpisane światowymi nazwiskami, osobami które odniosły już sukces. Brały udział w różnych mistrzostwach i mają doświadczenie. 


Czy to dla Ciebie też miało znaczenie, pigmentując, że nie chciałaś zawieźć swojej trenerki?


Emilia: Powiem szczerze, że tak. Zwróciłam uwagę na to, jaki jest skład sędziowski i zadziwiło mnie to, że poziom jest na prawdę top, top! Wiedziałam, że tutaj żadnej ściemy nie ma. To było pewne. Znam Mariannę i jej profesjonalne podejście do tematu i oceniania prac. Nie bałam się w to wejść. Uważam, że to jest super, można się w tym sprawdzić. Być anonimowym, wcale nie trzeba się z tym upubliczniać. Jeżeli ktoś chce może, jeśli nie - to nie musi. 


Marta: To prawda u nas jest możliwość występowania anonimowo. Nie trzeba wysyłać zdjęć. Nie ma obowiązku oznaczania swoich kont na Social Mediach. Oczywiście osoby, które chcą to, to robią. Wy nie macie tam nawet numerów. Widniejecie, jako zdjęcie, kategoria i dywizja. 


Jedną z nagród, którą otrzymują nasi Zwycięzcy jest możliwość sędziowania w przyszłej edycji. Emilia będzie u nas Sędziować w kategorii, w której wygrała. To jest kolejna rzecz, którą można się pochwalić, na tym nam zależy, aby pokazać Waszym klientkom Wasze sukcesy. Sędziowanie w mistrzostwach to jest ogromny sukces.


Jakie masz plany na przyszłość?


Emilia: Planów do końca nie mam. Nie ukrywam, że finansowo wypompowałam się ze wszystkiego. Jeżeli chodzi o szkolenia, to mam zapytania. Udział w mistrzostwach daje prestiż. Na tą chwilę jeszcze się w tym nie czuję. Na pewno w przyszłości taki plan jest. Lubię rozmawiać o tym. To trochę skomplikowany temat, sama szkolisz, więc doskonale wiesz, że to nie jest nic prostego. To się tylko wydaje proste, to jest bardzo duża odpowiedzialność. Aczkolwiek na razie mam za sobą debiuty szkoleniowe, ale to gdzieś tam wśród moich koleżanek z branży. Wymieniamy się doświadczeniami, ja lubię współpracować.


Marta: Powiedz mi, jak Ci tak troszkę zabraknie w kolejnych mistrzostwach, to poddasz się, czy będziesz dalej startować? Oczywiście kibicuję Ci i jestem całym sercem z Tobą.


Emilia: Wiadomo, że jak człowiek jedzie na takie mistrzostwa to marzy o wygranej. Wydaje mu się, że jest bardzo blisko, a z drugiej bardzo daleko. Na to ma wpływ na prawdę bardzo dużo rzeczy, czasami niezależnych od nas. To jest takie trochę chybił trafił - trochę nie. Jednak mamy świadomość, że może coś pójść nie tak. Nie można nastawiać się na wygraną, wygrana ma fajnie zaskoczyć. Szczerze, mnie wygrana w ustach bardzo zaskoczyła. Ja obstawiałam w moim przypadku kreski, a wygrałam w ustach. Ucieszyłam się chyba nawet bardziej. Pomyślałam, że z jednej strony te kreski już mam, jak dokooptuje do tego jeszcze brwi to będąc na początku swojej kariery, mam fajną i pokaźną "półkę". Jeżeli nie pójdzie, jadę tak i tak. 


Źródło: https://www.instagram.com/emiliawlodarczyk_pmuartist/?hl=en


Marta: Czyli tak, czy siak bez względu na wynik, czy wygrasz, czy nie wygrasz to planujesz być za rok na Goldzie?


Emilia: Tak, było super.


Marta: No właśnie opowiedz coś. Ja też bardzo byłam pod wrażeniem imprezy, na prawdę na światowym poziomie


Emilia: Samo miejsce robiło robotę. Dodatkowo Wy, ludzie którzy to tworzą, z których czerpiemy inspirację. Możemy Was "dotknąć", porozmawiać i okazuje się, że jesteście tacy ludzcy. Było bardzo dużo osób, które chciało nawiązać rozmowę koleżeńską i na prawdę te dziewczyny się wspierają. To jest bardzo fajne. Wszystko było na najwyższym poziomie, nie było absolutnie żadnej wpadki. Przynajmniej ja jako uczestnik w żaden sposób tego nie odczułam. Były fajne stanowiska, można było się rozejrzeć, coś kupić, podpytać, doradzić. Wykłady same w sobie były przecudowne. Gala to już w ogóle - jakiś odjazd!


Marta: Gala była taką petardą, wisienką na torcie. Również byłam pod ogromnym wrażeniem tej perfekcji. To też wynikało z doświadczenia organizatorki. Iwona Donarska wiele razy podkreśla, że sama jeździła i sama brała udział w tego typu konferencjach. Ona wiedziała, czego chce. To była już IV edycja, wiesz jak będzie wyglądała V?


Emilia: Jestem bardzo ciekawa, dlatego chcę tam być.


Marta: Czy odbywałaś może jakieś dodatkowe szkolenia, w związku że szykowałaś się na mistrzostwa?


Emilia: Jeżeli chodzi o kreski, to bardzo często dzielę się swoimi pracami z Marianną. Czasami usłyszę, jakieś gorzkie słowa, ale one są po to aby motywować. Cały czas tą motywację od niej dostaję. Powiedziałam jej, że jadę na Golda i robię coś lekkiego i to było wszystko. Natomiast jeśli chodzi o usta to przeszłam tylko szkolenie podstawowe. Długo szukałam szkoleniowca, zastanawiałam się po co bym chciała iść, czego mi brakuje w mojej pracy. Zdecydowałam się iść na szkolenie. Odbyłam je, i uważam, że dało mi ten sukces, który mam. To było szkolenie u Ándriány Bábuskiny. Powiem szczerze, że ta technika skradła moje serce, faktycznie jest bardzo delikatna. Ja lubię takie naturalne efekty. Pomyślałam, że muszę wprowadzić coś do mojej pracy. Byłam zadowolona z swoich wygojeń, ale jadąc na Golda musiałam mieć jeszcze to coś. 


Marta: Ándriána dawała Ci jakieś wskazówki? Mówiła na co powinnaś zwrócić uwagę, itp.?


Emilia: Raczej nie, chociaż powiedziała mi, abym zwróciła szczególną uwagę na zapigmentowanie kącików ust. Wiedziała, że na to muszę zwrócić uwagę. Postarałam się to zrobić. 


Marta: Bardzo miło się z Tobą rozmawia. Cieszę się, że będziemy mieć Ciebie w zespole. Myślę, że to nie jest nasz ostatni live. 


Na koniec jakbyś zachęciła naszych słuchaczy do wzięcia udziału w mistrzostwach?


Emilia: Uważam że kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Myślę, że trzeba próbować. Nie ma czego się bać, wszyscy czasami się potykamy i to nie są tragedie. To nie jest tak, że nasze prace są złe, one są zawsze na dobrym poziomie. Trzeba próbować pokazać się, bo może to zaprocentować w przyszłości, może to być kop motywacyjny do pracy. Można zaczerpnąć opinii od osób, które osiągnęły już bardzo dużo. Nie ma argumentu, który byłby na nie, są same argumenty za tym, aby wziąć udział, spróbować swoich sił i zobaczyć, co będzie. Niech się dzieje wola nieba... Jak się nie uda , to uda się następnym razem, a jeżeli nie uda się następnym razem to można próbować dalej. Nie wolno się poddawać, tylko próbować. My to robimy, bo to kochamy. Więc, czemu nie?


Marta: Jak to Iwona mówi, fruń kochana wysoko, zdobywaj szczyty. Już jesteś na szczycie, ale nie ma co spoczywać na laurach. Pracujemy, aby ten poziom utrzymać. Gratuluję z całego serca. Dziękuję i do zobaczenia.


Emilia: Dziękuję. Miło było się zobaczyć. 



Poniżej cały live z Emilią Włodarczyk:




Facebook: emiliawlodarczyk_pmuartist

Instagram: Emilia Włodarczyk Permanent MakeUp